wtorek, 20 grudnia 2011

P.S. Kocham Cię Cecelia Ahern


Komedie romantyczne mnożą się w tempie zastraszającym. Tak samo jest z książkami o tej samej tematyce. Czytając którąś z kolei dochodzimy do wniosku, że są one już tak oklepane, że nic nas nie zaskoczy. Tak właśnie myślałam, gdy zaczynałam czytać książkę pt. "P.S. Kocham Cię" Cecelii Ahern.  Jednak po kilku przeczytanych kartkach zaczęłam zauważać szczególy, których nigdy wcześnej nie czytałam. No bo kto zaczyna romantyczną powieść od śmierci jednego z głównych bohaterów... Tak właśnie tutaj jest.
Gerry- mężczyzna życia Holly umiera na raka. Holly jest załamana. Straciła jednocześnie męża, najlepszego przyjaciela i największe oparcie. Odkąd sięga pamięcią Gerry zawsze był przy niej. Bez niego nic nie jest już takie samo i Holly zaczyna się gubić i popada w depresję. To wydarzenie staje się dużą próbą dla wszystkich dotychczasowych przyjaźni. Okazuje się, że większość przyjaciół przestaje się do Holly oddzywać, jednak zostają ci najlepsi, najblizsi i prawdziwi. To właśnie oni pomagają kobiecie stanąć na nogi. I oczywiście jeszcze Gerry. Okazuje się, że napisał on do niej krótko przed swoją śmiercią list, a właściwie pakiet listów, po jednym na każdy miesiąc. Holly otwiera każdego miesiąca kolejny z listów w którym znajduje zadanie do wypełnienia. Niektóre są bardzo trudne i koszują wiele wysiłku, inne bardzo przyjemne. Holly jednak każde z zadań po kolei chce wypełnić. Przy tym wszystkim poznaje wiele osób, często płacze i stara się dawać sobie radę.

Jest to naprawde nieziemska historia. Bardzo niezwykła i wciągająca. Jedna z niewielu książek, przy których razem z głównym bohaterem płacze się, śmieje i przeżywa wszystko po kolei. Nie jestem osobą, którą łatwo wzruszyć do łez czy też zmusić do śmiechu, jak czytam książkę. Jest to naprawde jedna z niewielu przy których śmiałam się szczerze i przeżywałam z Holly wszystkie problemy. Jest bardzo ciepła, a jednocześnie zmusza do refleksji nad życiem swoim i innych, wartością przyjaźni i miłości. Naprawde pomaga otworzyć oczy na otaczający nas świat i na nasze słabości, których, mimo iż się do nich nie chcemy przyznawać, mamy całkiem niemało. Książka ta ma jeszcze jedną zaletę, któa dla innych może być wadą- ponad 400 stron tekstu, który czyta się bardzo szybko i bardzo dobrze. Nie ma tu zbędnych opisów ani dramatów. Jest historia Holly i to na niej się skupiałam. Powstał również film na podstawie tej książki, jednak jak zaczęłam go oglądać, to nie do końca mi się podobał więc przestałam. Moim zdaniem książka jest o niebo lepsza i bardziej uczuciowo oddaje to, co autorka chciała nam przekazać. Nie będę więcej na temat filmu się wypowiadała, gdyż nie oglądnęłam do końca, ale zachęcam do podzielenia się swoją opinią.

3 komentarze:

  1. Film widziałam, a książka wciąż czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tę książkę :)
    Film lubię. Jest zupełnie inny niż książka, początkowo mocno mnie denerwował niezbyt trzeźwy zaciesz Hilary Swank, ale ostatecznie na plusie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. o. widziałam tę książkę w Biedronce. Żałuję, że nie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...